Czy sztuczna inteligencja może stać się siłą polityczną?

40

W miarę jak systemy sztucznej inteligencji (AI) stają się coraz bardziej wyrafinowane, ich potencjalny wpływ na politykę budzi zarówno nadzieję, jak i obawy. Nowe badania sugerują, że argumenty polityczne generowane przez sztuczną inteligencję mogą być równie przekonujące jak te tworzone przez ludzi, potencjalnie zmieniając sposób, w jaki komunikujemy się w sferze politycznej – z dalekosiężnymi konsekwencjami.

Dwa badania przeprowadzone na Uniwersytecie Stanforda zagłębiają się w tę złożoną kwestię. W pierwszym badaniu, kierowanym przez profesora Roba Wheelera, zbadano siłę perswazji tekstów napisanych przez sztuczną inteligencję na różne tematy polityczne, takie jak kontrola broni i zmiany klimatyczne. Wyniki były uderzające: uczestnicy narażeni na argumenty generowane przez sztuczną inteligencję wykazali zmiany w swoich opiniach podobne do tych, którzy czytali teksty pisane przez ludzi, niezależnie od tego, czy początkowo popierali określone polityki.

Odkrycie to podważa twierdzenie, że sztuczna inteligencja nie jest wystarczająco subtelna, aby skutecznie wpływać na opinię publiczną. Chociaż uczestnicy uznali logikę i przejrzystość tekstów generowanych przez sztuczną inteligencję, odkryli, że teksty pisane przez ludzi wywierają większy wpływ emocjonalny ze względu na osobiste doświadczenia i techniki opowiadania historii.

W osobnym badaniu profesor Zachary Tormala i jego zespół skupili się na tym, jak ludzie postrzegają argumenty polityczne w zależności od tego, czy są one formułowane przez człowieka, czy przez sztuczną inteligencję. Ich badania wykazały, że ludzie chętniej biorą pod uwagę przeciwstawne punkty widzenia, jeśli są one prezentowane przez sztuczną inteligencję, przypisując to otwartości umysłu i brakowi uprzedzeń kojarzonym ze sztuczną inteligencją.

Efekt sztucznej inteligencji wykracza poza zwykłą podatność. Uczestnicy, którzy napotkali sprzeciw ze strony sztucznej inteligencji, częściej rozpowszechniali te idee, a nawet wykazywali mniejszą wrogość wobec osób o odmiennych stanowiskach politycznych. Sugeruje to, że sztuczna inteligencja mogłaby potencjalnie działać jako pomost ponad ideologicznymi podziałami, ułatwiając bardziej cywilizowane i owocne rozmowy.

Obydwa badania podkreślają jednak dwoisty charakter tego potencjału. Chociaż komunikacja oparta na sztucznej inteligencji może pomóc ludziom w bardziej znaczącym angażowaniu się w różnorodne punkty widzenia, zdolność tej technologii do naśladowania ludzkiej perswazji wiąże się z nieodłącznym ryzykiem. Jeśli źli aktorzy wykorzystają sztuczną inteligencję do szerzenia dezinformacji lub manipulowania opinią publiczną, konsekwencje mogą być katastrofalne. Wyobraźmy sobie scenariusz, w którym zagraniczni aktorzy wykorzystują sztuczną inteligencję do wzniecania konfliktów i zaostrzania istniejących napięć społecznych w okresie wyborczym. Ta przerażająca prognoza podkreśla pilną potrzebę wprowadzenia standardów etycznych i środków ostrożności w zakresie rozwoju i wykorzystania sztucznej inteligencji w sferze politycznej.

Ostatecznie te badania ze Stanfordu służą jako wyraźne przypomnienie: sztuczna inteligencja szybko staje się potężnym narzędziem w kształtowaniu naszego światopoglądu i wpływaniu na sferę polityczną. Czas pokaże, czy ostatecznie doprowadzi to do większego wzajemnego zrozumienia, czy zaostrzy podziały społeczne. Jedno jest jasne — musimy poruszać się po tym nowym krajobrazie zarówno z ostrożną nadzieją, jak i nieustanną czujnością.